Wiatr Historii – blog historyczny

26 lipca 2015

Erich Hartmann („The Blond Knight of Germany”) – recenzja

Opublikowano: 26.07.2015, 22:24

 

Erich Hartmann (po prawej)

Erich Hartmann (1922-1993) pozostaje niewątpliwą gwiazdą europejskiego i światowego lotnictwa. 352 potwierdzone zestrzelenia uzyskane na froncie wschodnim podczas drugiej wojny światowej i 10 lat spędzonych w sowieckiej niewoli uczyniły młodego pilota myśliwca bohaterem powojennych Niemiec. Późniejsza działalność Hartmanna w odradzających się siłach powietrznych, a także udział w zagranicznych szkoleniach rozpopularyzowały jeszcze legendę „blondwłosego rycerza” (lub, jak nazywali Hartmanna Rosjanie, „czarnego diabła”).1002425

   Tak właśnie, w 1970 roku, Toliver i Constable stworzyli jedną ze stosunkowo niewielu istniejących biografii niemieckiego pilota. Z przyczyn nawet mnie samej niewiadomych, zdecydowałam się sięgnąć poniemiecki przekład tej książki, noszącej nieco zmodyfikowany tytuł „Holt Hartmann vom Himmel!”.

   Już po lekturze kilku pierwszych stron w oczy rzuca się bardzo charakterystyczny, typowo amerykański styl. Wyróżnia go wyraźna fabularyzacja treści, wprowadzanie dialogów i monologów wewnętrznych głównego bohatera. Rozwiązanie to ma równie wiele plusów, co minusów – z jednej strony pomaga nieco wczuć się w stresującą i obfitującą w zwroty akcji sytuację pilota myśliwca. Z drugiej jednak, jest to książka opisująca losy osoby, znanej nam już z innych źródeł historycznych. „Zarzut” jest więc bardzo prosty – spoiler. Opis jednej z najtrudniejszych walk powietrznych obfitujący w wyjaśnienie toku rozumowania pilota czytać będziemy już z mniejszymi wypiekami na twarzy, wiedząc, że Hartmann wyjdzie z niej cało, zestrzeliwując kolejne sześć samolotów.

   Zdecydowanie nie jest to jednak argument umniejszający walory „Holt Hartmann…” – wręcz przeciwnie, dzięki fabularyzacji książkę czyta się zdecydowanie płynniej niż miałoby to miejsce w przypadku „zwykłej” biografii. Zwłaszcza biorąc pod uwagę dokładność i szczegółowość, z jaką autorzy starali się opisać te lata życia Hartmanna, w których nie pojawiał się jeszcze w każdym odcinku nazistowskiej kroniki propagandowej. Ponadto pozycja Tolivera i Constable’a może zostać51MMF0XDAEL uznana za w pełni autoryzowaną, bo przeczytaną i zweryfikowaną przez pilota. Tu kolejny plus dla autorów, którzy mimo swoich ewidentnie literackich zapędów, nie zdecydowali się wyssać z palca połowy opisywanych zdarzeń.

   Połączenie wielu ciekawych, nowych dla większości czytelników, informacji z tymi pojawiającymi się w każdej sporządzanej biografii Hartmanna zaowocowało niezwykle wysokim poziomem merytorycznym całości. W „Holt Hartmann…” znajdziemy nie tylko opis incydentu, podczas którego podchmielony pilot przymierzał czapki Adolfa Hitlera, ale i kilka stron poświęconych dzieciństwu w Chinach,  znienawidzonej przez Hartmanna szkole z internatem czy pierwszym spotkaniu ze swoją przyszłą żoną.

   Równie wiele miejsca, co wojennym zwycięstwom, autorzy poświęcili latom, które Hartmann spędził na przesłuchaniach (wzmianki o funkcjonariuszu NKWD, którego Hartmann uraczył ciosem krzesłem w głowę, również nie mogło zabraknąć), niewygodnych pryczach i podejmując wielodniowe strajki głodowe. W podobnym stopniu uwydatnione zostało spiętrzenie niespodziewanych zdarzeń, które doprowadziło do degradacji nagrodzonego brylantami pilota do roli „faszystowskiego zbrodniarza wojennego”, co tłumaczyć mogło późniejsze lęki i problemy z przystosowaniem, które towarzyszyły więzionym żołnierzom jeszcze długo po opuszczeniu wrogich obozów jenieckich.

   To właśnie chyba ten rozbudowany kontekst historyczny jest jedną z głównych zalet biografii. Pojawiają się w niej nie tylko informacje o danych modelach samolotów czy oddziałach, ale i krótkie biografie lotników niemieckich i radzieckich. Całość została wzbogacona wieloma czarno-białymi zdjęciami, a także skanami dokumentów i raportów oraz wstępem autorstwa Adolfa Gallanda.

   Książka autorstwa Tolivera i Constable’a jest zdecydowanie jedną z najlepszych biografii asów Luftwaffe II wojny światowej, a przystępny styl i wiele anegdot zafascynują absolutnie każdego!

Raymond F. Toliver/Trevor J. Constable „The Blond Knight of Germany”

(„Holt Hartmann vom Himmel!”, MotorBuch Verlag 1993, tłum. H.G. Schneider & M. Jaeger)

9.75/10

________________________

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, zostaw po sobie ślad na Facebooku

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.